Sul sul!
Ostatnio naprawdę dużo czasu spędzam na przegrzebywaniu internetu w poszukiwaniu nowego custom contentu. Oglądanie tych wszystkich przepięknych dzieł i zastanawianie się, jak mogłabym je wykorzystać, wprawia mnie w naprawdę dobry nastrój i budzi moje pokłady kreatywności. W dzisiejszym poście (i jeszcze paru innych w przyszłości) chciałabym pokazać Wam, co fajnego udało mi się znaleźć i w jaki sposób tego użyłam. Jednak zanim do tego przejdę, chciałabym Wam kogoś oficjalnie przedstawić!
Możecie kojarzyć już ją z poprzednich postów. Zara Corbett, bo to od niej się wszystko zaczęło, powstała jako postać z pomocą której miałam wypróbować Grzebanie w Śmietniku Challenge. Po zakończeniu challenge'u testowałam nią nowe mody i tak mi się fajnie nią grało, że postanowiłam kontynuować jej historię. Zara to bardzo ekstrawertyczna i rządna nowych doświadczeń dziewczyna. Uwielbia poznawać nowych simów, z ogromną łatwością nawiązuje relacje, a innym trudno jest się jej oprzeć, może dlatego wiele jej znajomości kończy się w łóżku. Świetnie się czuje w centrum uwagi, dlatego postanowiła jako swoją ścieżkę kariery wybrać bycie znaną w sieci. Jednocześnie bardzo ją ciągnie do łamania zasad i konwenansów, dlatego lubi powodować zamieszanie byciem złośliwą i rozbijaniem związków, a w wolnych chwilach pielęgnuje swoją hodowlę marihuany w piwnicy.
Jamaal Corbett to syn Zary. Pojawił się na świecie jako efekt wpadki, jaką Zara zaliczyła z Julesem Rico. Mimo, że nie był planowany, to Zara bardzo go kocha. Jamaal jest bardzo dobrym uczniem, a w dodatku również i harcerzem (miałam ochotę wypróbować nim mechanikę bycia harcerzem, bo nigdy nie miałam okazji). Kontakt ze swoim ojcem udało mu się nawiązać dopiero jako dziecko w wieku szkolnym, ale obecnie mają bardzo dobrą relację i Jules często go odwiedza.
Bess znacie. Tak, to jest właśnie ta Bess Sterling. Zara się z nią zaprzyjaźniła, a ze zwykłej przyjaźni zrobiła się przyjaźń z benefitami. Jednak mimo tego, że Zara ciągle poszukiwała nowych wrażeń, relacja ta cały czas miała się dobrze i dziewczyny uznały, że skoro tak świetnie się dogadują, to może warto byłoby spróbować przenieść ten związek na kolejny poziom. Tak więc zostały oficjalnie parą, po jakimś czasie Bess się oświadczyła, dziewczyny wzięły ślub i postanowiły powiększyć rodzinę.
I tak w rodzinie pojawiła się mała Ayesha. W ciąży z nią była Zara, została poczęta przez sztuczne zapłodnienie, a jej ojcem jest sim o ciemnej karnacji, czarnych włosach i brązowych oczach. Mała gdy podrośnie powinna być zatem podobna do swoich mam, przynajmniej z kolorów. Ayesha jest również powodem, dla którego Zara się nieco ustatkowała i zmieniła swój tryb życia na bardziej domowy. Trudno w końcu ostro randkować i jednocześnie być dobrą mamą dla dwójki młodych simów.
Powiedziałabym, że niezły miłosny trójkąt mi się tutaj zrobił pomiędzy Zarą, Bess i Julesem, ale z jakiś powodów (zgaduję, że przez któryś z modów) Bess nie miała u mnie w ogóle żadnego kontaktu z Julesem, gdy dodałam ją do rodziny to nawet go nie znała, więc postanowiłam po prostu kontynuować tę narrację. Zatem na tym savie Bess i Jules są tylko znajomymi, przede wszystkim dlatego, że Jules wpada od czasu do czasu odwiedzić Jamaala i trochę głupio byłoby nie znać ojca swojego przybranego syna. Przez to, że Jules bywa regularnie w domu Corbettów, również i Zara odnowiła z nim kontakty, mimo że od czasu zajścia Zary w ciążę byli bardzo ze sobą pokłóceni. Doszli do wniosku, że lepiej jednak kooperować dla dobra syna.
Jest jeszcze jeden członek rodziny - czarna kotka Peanut. Peanut jest ulubienicą rodziny, strasznym pieszczochem i małą futrzastą śpiewaczką operową.
I tak właśnie toczy się życie w rodzinie Corbett.